real-nie

Znów odwiedziłam królestwo alternatywy, to nie wina mojego miasta, że do najfajniejszych miejsc przychodzi hipsternia. Mogę z niej szydzić po kątach. Tylko co zrobić, gdy dziewczyna wywlekła pomarańczowe futro z lumpeksu i wygląda tak, że w swojej kurtce z sieciówki czujesz się jak dziecko gorszego Boga? Najlepiej podejść z butelką piwa i pochwalić zakup. Zorganizowane w trymiga przedstawienie okaże się na tyle żałosne, że trzeba będzie zapomnieć, o futrze też.

Blake nie brzydzi się dotykać tępych kiepów, którzy bić się chcą z bezdomnymi, bo nie mają na wieczór innych planów, a metanol się skończył w śródmieściu. Blake w sekundę powala na ziemię takiego osobnika, stosuje dźwignię nelsona. Przyjeżdża policja, podchodzi dziad i dziękuję, Blake kończy sajgonki. Obywatelski obowiązek został wykonany. Rozchodzimy się do domów.

Komentarze

  1. Dzielny Blake! Chciałbym być taki jak on...
    Ułożyłem nawet piosenkę:

    (na melodię Hiszpańskie Dziewczyny)

    Jak Blejk dzielnym być
    Tak bardzo ja chciałbym
    Żulom kopać rzyć
    Dość siły bym miał

    Blejk dać mógłby w mordę
    Lub z kopa po jajach
    Blejk dzielny, Blejk silny
    Jak Blejk chciałbym być!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz