koniec końców

Trudno z czymkolwiek porównać smutek związany z potwierdzeniem się tezy o braku ludzkiej wyjątkowości, zwłaszcza gdy ma to miejsce w Twoim domu, a Ty jesteś w pidżamie.

Dzień jak co dzień, twarze do poduszki przylepione jakimś dziwnym smarem; co tylko nocą się wydziela z nosa, porów i uszu, żeby nad ranem dać efekt zdemolowanego przez grupę fajfusów cmentarza.
Dzwonek, o nie? O tak! Przyszedł punktualnie. Szybko! Wskakuj w portki! Schowaj kiepy pod łóżko! Zapastuj podłogę! Włącz relaksującą muzyczkę! Otwórz drzwi w ciągu maksymalnie kilkunastu sekund i przywitaj właściciela mieszkania z szelmowskim uśmiechem człowieka na dorobku, który śpiąc do jedenastej wystawia sobie rachunek o własnej produktywności.

Noc,  M.Antonioni
Właściciel dwa razy zadaje pytanie o imprezę, zaprzeczamy, ale jedynym sensownym wytłumaczeniem burdelu w naszym mieszkaniu jest intensywna praca intelektualna, która, mam nadzieję, zakończy się zdobyciem przeze mnie prestiżowego tytułu felczera duszy. Chyba nie zrozumiał.

Blake proponuje mu kawę, że choć brudni tacy, to kulturalni jeszcze bardziej. Czar jednak pryska, gdy okazuje się, że w szafce tylko rozpuszczalna. Napój kawopodobny dla ludzi inteligentnopodobnych.

No i zaczyna się przewidywalny monolog o złej Polsce, gorszych Polakach, śmierdzącym asfalcie, siatce przestępczej sterującej miastem i urokach brytyjskiego socjalu. Niestety mężczyźni w pewnym wieku mają nieznośną tendencję do:

1. Hodowania brzuchów, w którym zmieściłyby się wszystkie tomy W poszukiwaniu straconego czasu i komplet do gry w bierki. Nie jest to właściwie wada, przypadłość która pozwala łatwo zidentyfikować przedstawiciela grupy.

2. Odmieniania słowa "Żydek" we wszystkich przypadkach, z upodobaniem do liczby mnogiej, raz małą, raz wielką literą.  Konfiguracje przeróżne, od najprostszych: Wszędzie te Żydki; przez: Krajem rządzą po dziś dzień (podmiot domyślny); po złożone, bo etnicznie niebezpiecznie: Czasami nie wiadomo czy to Żydek czy to Polak  jest. 

3. Nawiązywania w rozmowie wciąż do pieniędzy, niezależnie od tematu:

- W tym roku były takie pyszne maliny, dobrze będę wspominać to lato.
- 7 zł to za dużo, żeby można było się cieszyć.

I ta rozmowa coraz to nieznośna się staje, upiorna i taka chęć. jak nigdy, dokładnego umycia uszu się pojawia. Dramaturgia rzeczywistości jednak nie zawodzi i po okresowej męce przychodzi czas oczarowania i zachwytu nad ludzką szczególnością.

Brzuchacz opowiada o likwidacji pewnego zakładu dziewiarskiego sprzed 15 lat. Opowiada tak barwnie, że przed oczami mi staje chór w postaci szwaczek, okrutny Kreon-Komornik i Antygona-szefowa działu kadr. W tle zlatujące z parapetów z trzeciego piętra nowo zakupione overlocki - maszyny do szycia z niemiecką gwarancją jakości, szpule nici i krajalnice, które roztrzaskują się o chodnik, a ludzie idą ulicą i nic ich to nie obchodzi. Nie ma krwi, więc tragedii też nie. I o do tych overlocków tak ciągle wracał, płakał nad nimi, jak nad najdroższymi przyjaciółmi. 

Wtedy pomyślałam, że każdy ma taki overlock, na który szczególnie zwraca uwagę; motyw, od którego nie może uciec. I tak Kate pewnie za paręnaście lat będzie zamęczać ludzi opowieściami o arbuzach, które wypadły z ciężarówki i pęknięte toczyły się po asfalcie. Lena z uporem będzie twierdzić, że remont mieszkania nigdy się nie kończy. April rozpocznie niekończącą się opowieść o chorobach, które dotknęły ją i jej przyjaciół na przestrzeni ostatnich 20 lat. Blake zaś zwróci uwagę że gdy zamknęli ostatecznie Internet, to przepadły jego wszystkie debaty z obrońcami życia od momentu poczęcia.
Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że moim overlockiem jest ogrzewanie, dlatego nie interesują mnie historie o tym, z kim Tyrmand chodził do łóżka, ale czym palił w piecu.

Komentarze