popołudniu

W głowie, która pomiędzy jedną przegródką a drugą się znajduje, rozlega się głos Seala, który próbuje mnie przekonać, że światłość przebija się przez szarość. Zatem Kiss from the rose jest jedyną piosenką o miłości, której można wierzyć na słowo, tylko nie na długo.

Przecież im dalej w las, tym jaśniejsze się wszystko staje, że miłość miłością, ale bez przyjaźni w tym wszystkim to golizna, zimno i sromota. Jestem więc zmuszona platońską drogę miłości zasypać porządną kupa przyjacielskiego gruzu i gnoju. W tym nawet większe dobro się znajduje.

Zamiast trzaskania drzwiami, patrzenia sobie w oczy i ciągłego niedosytu, trzeba zainwestować trochę we wspólne bekanie, bezwstydne rozmowy o starzejącym się ciele i obgadywaniu swoich znajomych. I wcale nic nie ucieka, mniej wartościowe to nie jest.

Thomas i Jane badają swoje niedoskonałe ciała , Powiększenie rez. M. Antonioni
Jestem więcej niż pewna, że gdyby z Blakiem nie łączyła mnie przyjaźń pewnie z trójką dzieci z trzema różnymi facetami piłowałabym paznokcie gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Poniesiona wciąż falą miłości wierzyłabym, że najlepsze przede mną. Więc gdy haj trochę opadł, to na szczęście okazało się, że król nie jest nagi, wręcz przeciwnie.

Miłość jest spoko, ale gdyby matki częściej przyjaźniłyby się ze swoimi dzieciakami, a nie wierzyły, że każde zachowanie, nawet te najbardziej neurotyczne, podyktowane jest "naturalnym" zewem matczynej miłości, to być mniej w powietrzu byłoby takich ekstra substancji jak poczucie winy i lęk przed niezaspokojeniem drugiej strony. To przyjaźń znosi te wszystkie roszczenia o byciu cudownym, wyjątkowym i wiecznie atrakcyjnym, a jednocześnie daje komfort, że może być tak jak jest. Kto się nie przyjaźni z nikim, pewnie jak Dorian smarcze przed lustrem.

W tym klimacie każe się od dzieciństwa kochać Bozię, wzruszać się Hymnem o miłości i oddać się w ręce cudownej pani jaką jest ojczyzna; wierząc, że oddając jej życie, zyskujemy coś więcej niż śmierć i odcięcie się od coca coli. Naprawdę lepiej rzucać się na fale w Darłówku niż w przepaść.

Komentarze