nie szperaj w rzeczach mojej babci

I stała się światłość. Po mojej apokaliptycznej dzielnicy rozpłynął się ponownie żydowski duch. To był duch, który lamentował i który tańczył. Rozdawał chleb tym, którzy wędrowali za nim. Pytał, czy ta pamięć ma jeszcze się sens. Wrócił, żeby przypomnieć, że moja przestrzeń jest zalana krwią i łzami, ale trzeba śmiać się i radować dla tych, co na ziemi.
Pewna pani siedząc okrakiem na balkonie powiedział: Żydostwo znów przyjechało, won kurwa, za czyje podatki to, za czyje ja się pytam? Choć jest to pytanie retoryczne, odpowiem miłej pani: Za pani, ale proszę się nie martwić, wszystko zostaje w rodzinie.


A oni nadziwić się nie mogli jaki piękny świat

Byłam pewna, że katharsis jest tylko ukutym przez polonistów stwierdzeniem, żeby dzieci chętniej czytały Iliadę. Bogowie, niech przeklęta będzie moja głupota. Niech Hefajstos weźmie pochwyci ciężkie kowadło, a w drugą rękę chwytne obcęgi i wykuje mi na ramieniu słowa pokuty.Oczyszczenie przyszło nieoczekiwanie. Przeżycie było tym większe, że kilka godzin wcześniej załamałam się. Pierwszy raz załamałam się z powodu utraty kontroli. Potem okazało się, że April w tym czasie miało to samo. Witaj świecie, w którym porządek ogranicza się do poustawianych równo książek na zapadającej się półce!

Wczoraj na łajbie, tak jeszcze tam pracuje, nie, nie zmieniam na razie pracy, przyszli do mnie Aleksy, April, Kate i Lena. Jedząc popcorn, rozmawialiśmy o małżeństwie. W tej kolejności. Aleks żeni się w dzień nauczyciela. Kiedyś wierzyłam w Harvey Denta, dziś I believe in them.

Jeżdżąc rowerem, zapominasz o istnieniu innych, obcych ci ludzi. Dotykasz, wąchasz tylko tych których chcesz. Kiedy przesiadasz się do autobusu, budzisz się ze snu intymności. ostry zapach belle opium miesza się z poranną kaszanką. I smutek cię ogarnia, bo nadchodzą zimne dni i nieprzyjazny świat. Rower
 będzie na ciebie spoglądać z balkonu z wyrzutem, a ty zasłonisz go starą zasłoną i pójdziesz kupić migawkę.

Być może pojedziemy z Blakiem do kraju wiecznej zmarzliny przygotować się do zimy.

Komentarze