jakie to byłoby życie
Z Borysem dobrze się zwiedza miasto. Jest entuzjastyczny. Cierpliwie słucha o wszystkich miejskich legendach, pije do momentu, kiedy pije ja i jest elastyczny czasowo.
Pokazałam mu moją poprzednią łajbę i coś mnie tknęło. Jakiś sentyment czy inne zaburzenie. może było to spowodowane pysznym piwem śliwkowym.
Powinnam opuścić branżę gastronomiczną, ubijać masło albo pisać w dziale miejskim o wybuchu studzienek kanalizacyjnych. Biorę magnez, żeby oko nie latało mi nazbyt demonstracyjnie po nieprzespanych nocach.
Idą dziewczyny, robotnicy gwiżdżą na ulicę całą,
Idą chłopcy, robotnice plują siarczyście.
Pokazałam mu moją poprzednią łajbę i coś mnie tknęło. Jakiś sentyment czy inne zaburzenie. może było to spowodowane pysznym piwem śliwkowym.
Powinnam opuścić branżę gastronomiczną, ubijać masło albo pisać w dziale miejskim o wybuchu studzienek kanalizacyjnych. Biorę magnez, żeby oko nie latało mi nazbyt demonstracyjnie po nieprzespanych nocach.
Idą dziewczyny, robotnicy gwiżdżą na ulicę całą,
Idą chłopcy, robotnice plują siarczyście.
Komentarze
Prześlij komentarz