burak
Zanim wyjadę nad morze podkreślę tylko pewną życiową prawdę - jeżeli Marokańczyk nazywa Polaka trzy razy z rzędu cwelem, to musi się to skończyć mordobiciem i oczywista, posądzeniem o rasizm.
Tylko gdy ciosy padają przy barze nagle zdajesz sobie sprawę, że zaraz ci pierdoleni wieśniacy zabiją tego zasranego, panoszącego się chuja. Padło kilka ciosów, ale obyło się bez krwi i dodatkowej pary zębów. Dialog międzykulturowy to rzecz subtelna.
Wracam do domu, w nocnym gryzę pomarańczową czekoladę na zimę, jest tak pyszna, że zapominam, że pracuję w remizie albo okolicach.
Tylko gdy ciosy padają przy barze nagle zdajesz sobie sprawę, że zaraz ci pierdoleni wieśniacy zabiją tego zasranego, panoszącego się chuja. Padło kilka ciosów, ale obyło się bez krwi i dodatkowej pary zębów. Dialog międzykulturowy to rzecz subtelna.
Wracam do domu, w nocnym gryzę pomarańczową czekoladę na zimę, jest tak pyszna, że zapominam, że pracuję w remizie albo okolicach.
Komentarze
Prześlij komentarz