wykształcenie

Nie poszłam wczoraj do łajby, bo bliższe obecnie mojemu sercu jest wykształcenie. Niech Was jednak, drodzy czytelnicy nie zwiedzie moja intelektualna poza. Połowę czasu zmarnowałam na obgryzanie paznokci i pięt, że czasu mam coraz mniej.

Margaret została sekretarką Collinsa. Nie, nie dlatego, że chciała.

Prawda jest taka, że została sama.

Billy zmęczony letnim trybem alkoholowym, podjął dojrzałą decyzję, że nie będzie pił za darmo, bo pije więcej, odszedł więc. Szuka pracy. Niech go tylko wszyscy święci znowu nie wpędzą w gastronomię.

Nie, nie będzie dostawała premii za przeprowadzanie rozmów kwalifikacyjnych. To leży w Margaret obowiązkach przecież. Od biurokracji po resocjalizację.

Sasha szukała pracy. Zaproponowałam jej skromną posadę na łajbie. Całe szczęście odmówiła, wciągnął ją jednak przemysł odzieżowy. Będzie przynajmniej więcej spać.


Komentarze